Monopoly - Page 3

Monopoly – gra, której nikomu nie trzeba przedstawiać

A jednak to zrobimy! Ach, Monopoly. Czy jest ktoś, kto nie zna tego symbolu planszowych zmagań o finansową dominację? Gra, w której od zawsze chodziło o jedno: kupować, inwestować, budować i zgarniać pieniądze z kieszeni przeciwników. Wszyscy znają dreszczyk emocji towarzyszący postawieniu hotelu na najdroższej ulicy lub trwogę, gdy stajemy na polu w czyimś imperium budowlanym. Niestety, nie przechodzisz przez start i nie pobierasz opłaty!

Proste zasady – rzuć kostką, przesuń pionek, podejmij decyzję – skrywają głębię kapitalistycznej strategii i lekki cień złośliwej satysfakcji. Monopoly to więcej niż gra – to rytuał. Pamiętacie ten jeden ruch, gdy rodzinna harmonia pryska jak bańka mydlana, a kuzyn wyrzuca planszę w górę? Tak, to właśnie Monopoly – gra, która jednocześnie buduje i niszczy więzi w imię nieruchomości. Teraz i Ty możesz flipować do woli!

Nasza oferta – kapitalizm w wydaniu globalnym

W naszym sklepie znajdziesz Monopoly w wersji, która dopasuje się do każdej wizji bogactwa. Bo przecież w każdym uniwersum istnieją budynki do zakupu! Jesteś fanem fantastycznych światów? Czeka na Ciebie Monopoly Dungeons and Dragons. A może bliżej Ci do kryminału? Wybierz edycję Breaking Bad (Jessie, musimy kupować!) lub Peaky Blinders i rywalizuj o kontrolę nad światem poza prawem. Dla miłośników lokalnych klimatów mamy wersje z polskimi miastami – od Wrocławia przez Zabrze aż po Poznań. Dzieci mogą sięgać po uproszczoną edycję, a na wieczory z przyjaciółmi polecamy Monopoly Domówka, gdzie pieniądze ustępują miejsca czystej imprezowej zabawie (chociaż z odrobiną kapitalistycznych złośliwostek).

Monopoly to kwintesencja kapitalizmu w krzywym zwierciadle – symulacja marzenia o władzy, bogactwie i dominacji, która od lat fascynuje i bawi graczy na całym świecie. Od pucybuta do milionera i to w mniej niż dzień! Kupuj, sprzedawaj, inwestuj – a potem przemyśl, czy życie w tej nieustannej pogoni za zyskiem to gra czy rzeczywistość, w której wszyscy już uczestniczymy. Och, przepraszamy za smutne zakończenie :(