
Jak zacząć przygodę z Pathfinder? III. Twoje miasta startowe
Wiesz już, czym jest Golarion i jak powstał świat Pathfindera. Potrafisz wyrecytować z pamięci najważniejsze krainy i bogów świata młodszego brata DnD. Oczywiście wybrałeś już rasę swojej postaci i ubrałeś ją w klasowe ciuszki. Okej, tylko… gdzie właściwie, do jasnej anielki, masz się udać?!
Tyle kropek na mapie, że dostajesz kręćka. Spokojnie, Twój pathfinderowy wybawiciel czuwa i pokaże Ci kilka ciekawych miast Golarionu, w którym możesz rozpocząć przygodę z tym światem 😉 Zapnij pasy (od miecza i tarczy), wyruszamy w podróż!

Absalom – miasto w Centrum Świata
Ooo… siądźże bliżej, wędrowcze, bo oto opowieść o mieście, które jak serce w Twym ciele bije w centrum świata – prawię o Absalom, Zwierciadle Golarionu, Mieście na Wewnętrznym Morzu. To miejsce, gdzie bogowie i śmiertelnicy splatają swe losy. Usłyszysz dzieje miasta, którego wpływ sięga dalej, niż wzrok śmiertelnych sięgnąć zdoła…
Narodziny Miasta Bogów
W samym centrum świata Golarion, na wyspie zwanej Kortos, wznosi się Absalom – największe, najbogatsze i najbardziej wpływowe miasto w znanym nam świecie. Wyspa ta leży na Wewnętrznym Morzu, gdzie wody rozdzielają kontynenty Avistan i Garund. Miejsce to nie jest jednak zwykłym skrawkiem ziemi. Powiadają mędrcy, iż sam Aroden, bóg ludzkości, podniósł wyspę z morskich głębin tysiące lat temu, czyniąc ją miejscem o szczególnej proweniencji. W centrum wyspy wyrosło Miasto na Spiczastej Skale, a w jego sercu – Kamień Spiczastej Skały, artefakt o boskiej mocy.
Ten kamień nie jest zwykłym reliktem – to klucz do boskości. Wierzy się, że ten, kto go posiądzie i zrozumie jego sekrety, zyska boską moc. Z tego powodu Absalom przez tysiąclecia był celem niezliczonych inwazji. Jednak mury miasta zawsze się broniły. Absalom nie upadnie, póki stoi Kamień Spiczastej Skały – tak brzmi przysięga jego strażników.
Miasto tysiąca kultur i ambicji
W Absalomie spotkać można każdego – od bogatych kupców Katapesh po tajemniczych uczonych z Nexu. Od krasnoludów z Północnych Gór po elfy z Kyoninu. Gdy przejdziesz się ulicami miasta, usłyszysz języki z każdego zakątka Golarionu. To miejsce, gdzie wolność myśli i szybkość działania ceniona jest ponad wszystko, a bogactwo i władza leżą w zasięgu ręki – dla tych, którzy potrafią po nie sięgnąć.
Najpotężniejszą instytucją w mieście jest Rada Głosu, kierowana przez Pierwszy Głos, który sprawuje władzę nad polityką miasta. Jednak nie myślcie, że Absalomem rządzi tylko jeden człowiek – o nie! Gildie kupieckie, takie jak Konsorcjum Aspis, najemne kompanie, tajemne stowarzyszenia (Szkarłatne Maski) i religijne świątynie wszelkiego rodzaju – każdy ma tu głos. W Absalomie bogowie mają niezliczone przybytki, ale szczególne miejsce zajmuje kult Arodena, mimo że sam bóg zniknął przed wiekami.
Miejsca wielkiej chwały i mrocznych tajemnic
O, gdybym tylko miał więcej czasu, by opowiedzieć o wszystkich cudach tego miasta! Warownia Azlanti, starożytna twierdza pamiętająca czasy pierwszych ludzi, góruje nad portami, przypominając o wielkości minionych epok. Góra Kortos, wulkaniczne serce wyspy, skrywa tajemnice starsze niż samo miasto.
A jeśli pragniesz złota, udaj się do Kupieckiej Dzielnicy, gdzie towary ze wszystkich krain świata czekają na sprytnego handlarza. Jednak uważaj na Podmiasto – rozległą sieć tuneli i ruin pod miastem, gdzie cienie kryją nie tylko złodziei, lecz także starożytne potwory i zaklęcia, o których lepiej nie wspominać.
Wielkie wydarzenia i Próby Absalomu
Nie myślcie jednak, że życie w Absalomie to jedynie bogactwo i święta. Liczne Oblężenia Absalomu stały się już niechlubną legendą. Królowie, czarodzieje i potwory z całego Golarionu próbowali zdobyć Kamień Spiczastej Skały – wszyscy bezskutecznie. Najsłynniejsze z oblężeń, Czwarte Oblężenie, pozostawiło trwały ślad w historii miasta, a mury, które oparły się najsilniejszym siłom świata, stoją po dziś dzień.
Przyszłość Absalomu jest… niepewna. Mówią, że pojawiły się nowe siły, które pragną Kamienia. Plotki o powrocie dawnych bogów, knowaniach demonów i ambicjach nowych władców krążą wśród mieszkańców. Czy Absalom oprze się przyszłym burzom? Ach, to opowieść na inny wieczór…
Pamiętaj, wędrowcze: kto zna Absalom, zna serce Golarionu. I może, tylko może… znajdzie w nim własne przeznaczenie.

Kintargo – Miasto Rebelii
Widzę, że głód opowieści w Twoim sercu wcale nie osłabł. Snuć tedy będę historię o mieście, które zna smak wolności i cenę buntu. O miejscu, gdzie muzyka splata się z ostrzami rewolucji, a mroczne cienie tyranii ścierają się z jaśniejącą pochodnią nadziei. Przed Tobą opowieść o Kintargo – Mieście Rebelii, Srebrnym Mieście, perle w koronie Cheliaxu, której mieszkańcy odważyli się powiedzieć „nie” Imperium.
Miasto Srebra, pieśni i ukrytej dumy
Gdzież leży Kintargo? Ach, na północnym wybrzeżu Cheliaxu, przy ujściu rzeki Yolubilis do Morza Arcadian. To miasto portowe wyróżnia się spośród cheliańskich metropolii – bo choć podlega władzy Korony, od zawsze kroczy własnymi ścieżkami. Wzniesione na bogactwie srebrnych kopalni i sztuce morskiego handlu, Kintargo jest oazą dla artystów, uczonych, wolnomyślicieli – wszystkich, którzy nie znosili jarzma piekielnych porządków, jakie zaprowadziła diabelska rodzina Thrunów.
To miasto muzyki i teatru. Jego ulice rozbrzmiewają balladami bardów, a Operę Kintargo nazywają perłą sztuki na całym Wewnętrznym Morzu. Domy z białego marmuru i srebrne dachy błyszczą w słońcu, przypominają o dawnych czasach wolności. Ach, lecz piękno Kintargo kryje też mroczniejsze tony…
Nadciąga cień tyranii
Opowieść o Kintargo nie byłaby pełna bez wspomnienia o czasach, gdy wolność miasta została zakuta w kajdany. Kiedy Ród Thrune umocnił swą władzę nad Cheliaxem, zaczął tłumić wszelkie przejawy niezależności. Barzillai Thrune, nowy lord Kintargo, przybył do miasta jako rzekomy obrońca porządku. W rzeczywistości przyniósł ze sobą opresję, inkwizycję i cenzurę.
Zakazano występów artystycznych, zamknięto teatry, a bardowie i wolnomyśliciele znikali w mroku nocy. Kintargo, dumne i wolne, zostało zmuszone do milczenia. Jednak duch miasta nie dał się złamać. Miasto Rebelii nie pozwoliło, by tyran cieszył się pełnią władzy.
Serce buntu: ruch Srebrnych Kruków
O, jakże wspaniałe opowieści krążą o Srebrnych Krukach – tajnym ruchu oporu, który powstał w cieniu inkwizytorskiej władzy. To oni stali się nadzieją na przywrócenie wolności Kintargo. Uczniowie magii, zbuntowani bardowie, skrytobójcy i zwykli mieszkańcy, zmęczeni uciskiem, zjednoczyli się przeciwko tyranowi.
W centrum tej rebelii stała Laria Longroad, właścicielka skromnej kawiarni skrywającej podziemne tunele, oraz Rexus Victocora, ostatni potomek znamienitej rodziny, który pragnął przywrócić miastu dawny blask. Srebrne Kruki atakowały z ukrycia, sabotując plany Barzillai Thrune’a, odbijając więźniów i niosąc nadzieję tam, gdzie panował strach.
Najważniejsze miejsca Kintargo
Opera Kintargo – o, to nie tylko scena dla artystów! W czasach rebelii stała się bastionem oporu. Mówią, że w podziemiach opery odbywały się tajne narady Srebrnych Kruków. Jej mury pamiętają zarówno najwspanialsze arie, jak i krzyki walki. A co powiesz na Zatokę Półksiężyca – serce portowej dzielnicy, miejsce, gdzie handlarze z Arcadii i Tian Xia przynoszą egzotyczne towary. Tam też Srebrne Kruki zdobywały broń i sojuszników spośród morskich braci.
Plac Aria, dawniej miejsce występów bardów, stał się polem konfrontacji między mieszkańcami a żołnierzami Thrune’a. Każdy kamień placu pamięta krew przelaną w imię wolności.
Kintargo dziś – wolne, lecz czujne
Czy bunt odniósł zwycięstwo? Czy Kintargo zrzuciło z siebie diabelskie jarzmo? Ach, powiadają, że tak. Srebrne Kruki zdołały pokonać Barzillai Thrune’a, a miasto odzyskało niezależność. Jednak w Cheliaxie nic nie jest wieczne. Cienie Thrunów wciąż unoszą się nad miastem, a Kintargo, choć wolne, musi uważnie patrzeć na morze i ląd, by wypatrywać kolejnych zagrożeń. Bo mieszkańcy Kintargo wiedzą, że wolność trzeba nieustannie chronić – z mieczem w dłoni, pieśnią na ustach i sercem pełnym nadziei.
A kto wie… może i Ty pewnego dnia staniesz się częścią jego legendy?

Katapesh – Miasto Handlarzy i Alchemii
Ach, wędrowcze! Widzę, że wciąż pragniesz opowieści. Ostatni raz przeniosę Cię na skraj pustyni, do miasta, gdzie złoto błyszczy jaśniej niż słońce, a umowy i pakty splatają się losy ludzi, ifrytów i dżinnów. Tam wszystko można kupić – za odpowiednią cenę. Oto Katapesh – miasto handlarzy i alchemików, gdzie pragnienia i sekrety zmieniają właścicieli na zatłoczonych targowiskach, a potęga kupców warta jest więcej niż ostrza mieczy.
Miasto, gdzie handel rządzi wszystkim
Katapesh wznosi się na południowo-wschodnim wybrzeżu Garundu, nad brzegiem Morza Obserwatorów. To miasto nie zna granic w handlu – tu wszystko ma swoją cenę: przyprawy z Qadiry, magiczne artefakty z Nexu, egzotyczne bestie z Mwangi, a nawet… wolność i dusze. Katapesh to brama pomiędzy cywilizowanym światem a dzikimi pustyniami.
Nie rządzą tu królowie, książęta czy imperatorzy. Katapeszem włada Pakt Dziewięciu – tajemnicze zgromadzenie kupców, magów i potężnych osobistości, które, kierując się prawem handlu, dbają o wolność rynku. Ich zasady są proste: wszystko można sprzedać, o ile nie zakłóca to porządku miasta. Nawet niewolnictwo i handel zakazanymi towarami – o tak, w Katapeszu nie ma moralnych dylematów, jest tylko popyt i podaż.
Historia przesiąknięta złotem i piaskiem
Dawne opowieści głoszą, że Katapesh został wzniesiony tysiące lat temu przez potężnych dżinnów i ifrytów, którzy władali pustynią i powietrzem. Mówi się, że w głębi miasta wciąż znajdują się pałace skryte magią wiatru, dostępne jedynie dla wybranych.
Miasto przetrwało wojny, kataklizmy i magiczne eksperymenty Nexian. Jednak prawdziwa potęga Katapeszu rozkwitła, gdy uczyniono z niego wolne miasto handlu, a prawa nie narzucała władza królów, lecz umowy spisywane na pergaminie i przypieczętowane krwią. Od tego dnia Katapesh stał się magnesem dla kupców, łowców przygód i… alchemików.
Katapesh – stolica alchemii
Alchemia w Katapeszu to nie tylko sztuka – to przemysł, religia i broń. Mistrzowie alchemii eksperymentują z przyprawami, magicznymi pyłami i eliksirami, tworząc mikstury, które mogą leczyć lub zabijać.
Alchemiczne Gildie posiadają tu niemal boską władzę. Wśród nich wyróżnia się Czerwona Retorta, najbardziej wpływowa z gildii, której eksperymenty przekraczają granice moralności. Ich laboratoria skrywają substancje mogące wywołać kataklizm lub odmienić losy wojen.
Miejsca, gdzie fortuna i zdrada idą ramię w ramię
O, jakże wiele cudów skrywa Katapesh! Największym z nich jest Słoneczny Bazar – tętniące życiem serce miasta. To labirynt stoisk, namiotów i pawilonów, gdzie można kupić dosłownie wszystko: od smoków w klatkach po mapy do zaginionych miast. Pamiętaj jednak, wędrowcze – w tym mieście każdy uśmiech może kryć ostrze za plecami, a każda umowa może mieć ukryte znaczenie. Na Twoją zgubę.
Katedra Pozyskania to święte miejsce dla kupców – tutaj zawiera się najważniejsze umowy, a klątwy i błogosławieństwa rzucane są na każdą podpisaną transakcję. Wreszcie, Nocny Rynek, który otwiera się tylko po zmierzchu, skrywa najbardziej niebezpieczne towary: zakazane księgi, demoniczne relikty, a nawet… życzenia, o ile stać Cię na nie.



Sekrety i cienie Katapeszu
Ale niech was nie zwiodą blask złota i zapach kadzideł – Katapesh ma swoje mroczne oblicze. Podmiasto, sieć starożytnych tuneli i ruin, kryje potwory z czasów, gdy pustynią władały smokowce. Czarnoksiężnicy z Nexu podobno wciąż odwiedzają te mroczne korytarze i poszukują zapomnianych mocy.
Ponadto, w cieniu bogactwa czai się Wielki Konsulat, tajemnicza instytucja, która ponoć działa na rzecz sił spoza Golarionu. Powiadają, że niektóre transakcje w Katapeszu zawierane są z istotami, których imion nie wolno wypowiadać.
Obecny Katapesh – miasto pragnień i pyłu
Katapesh trwa – niezależne, bogate, pozornie chaotyczne, ale w rzeczywistości podporządkowane nieubłaganym prawom handlu. Mówią, że to miasto nie zginie, dopóki istnieje choć jeden kupiec na świecie, bo żądza bogactwa u ludzi jest wieczna.
Bo Katapesh to nie tylko miasto – to pragnienie, które nigdy nie gaśnie. A Ty, wędrowcze, czy odważysz się wejść na Słoneczny Bazar, na którym marzenia sprzedaje się za cenę życia?
Tak kończy się moja opowieść
Zaintrygowany wyborami? To na co jeszcze czekasz? Rusz tą swoją elfią d00pkę i na przygodę! Golarion sam się nie przejdzie wzdłuż i wszerz!
Szerokiej drogi i oby nie dopadła Cię Inkwizycja 😉