Ładowanie…

Warhammer – O krainach tego świata #2

Pamiętacie wysokiego halflinga, który do biblioteki zaglądał prawie tak często, jak do kuchni? Co ja mówię, może nawet zaglądał równie często! A już z całą pewnością kiedy do niej zaglądał, w rękach zawsze trzymał jakąś książkę czy mapę. Sama widziałam, jak aby nie tracić czasu, jadł jajecznicę nałożoną na… Dzieje Magnusa Wielkiego! Elias Hayfoot wraca do Krainy Zgromadzeń po blisko cztero letniej wyprawie kupieckiej gotów opowiedzieć nam o swoich przygodach.

{M} – Witam Pana serdecznie, Marzanna Rogal, “Jesienna Pogawędka”. Czy stę…

{E} – Ciotka, po co te formalności. Przecież nie będziemy…

{M} – Dobrze mój drogi Eliasie, a więc formalności mamy już za sobą. Wspominałeś, że ze swoimi suszonymi jabłkami zawędrowałeś aż do wyspy Ulthuan, na której żyją Wysokie Elfy, jak to się stało, że taki mól książkowy jak ty zawędrował tak daleko?

{E} – Zgadza się. Od zawsze uwielbiałem czytać książki i myślę, że przeczytałem ich więcej niż nie jeden stary bibliotekarz. Nie próżnowałem w lekturze, o nie! Czytałem jednak same wartościowe pozycje, ucząc się historii i geografii, tak, że bez trudu przekroczyłem Szare Góry i przeszedłem przez południową Bretanię, aby w estalijskim porcie Margritta wsiąść na statek.

{M} – Pamiętam, że jako chłopiec bałeś się nawet kąpieli. Nie przerażał Cię ten ogrom wody?

{E} – A gdzie tam! Strasznie zmężniałem w trakcie podróży,  o czym przekonali się sami elfowie – zresztą zaraz Ci o tym opowiem.

{M} – Dobrze, wierzę Ci. Poprzednim razem gościliśmy pana Arnolda L. Boczniaka, który powiedział nam co nieco o kulinarnych przygodach, jakie spotkały go w Nowym Świecie, oraz o zwyczajach żyjących tam elfaów o ciemnych twarzach. Czy na wyspie Ulthuan, albo w czasie podróży również widziałeś takie elfy?

{E} – Nie, skądże. Arni Boczniak z pewnoś…

{M} – Eliasie!

{E} – Pan Arnold z pewnością mówił o mrocznych elfach – te żyją wyłącznie w Nowym Świecie w krainie Naggaroth. Co się zaś tyczy Ulthuan – pleonazmem jest mówienie wyspa Ulthuan. W języku elfów Ulthuan znaczy piękna wyspa. I faktycznie taka jest! Architektura, fauna, flora! Opowiem o tych wszystkich cudach, ale najpierw o podróży. Pytałaś ciociu o podróż –  gdyby nie przygoda, która mnie w jej trakcie spotkała nie ujrzałbym tego wszystkiego. Statki handlowe dopływają do portu w Lothern. To jedyne miejsce na całej wyspie, gdzie mogą przebywać przyjezdni nie-elfowie. Ja jednak zwiedziłem znacznie więcej! <krzyk wyrażający dumę!>

{M} – Naprawdę? I jak to się stało? Nie wiedziałam zresztą, że elfowie są tacy nieśmiali. <śmiech>

{E} – Oj nie, to nie kwestia nieśmiałości. Elfowie są bardzo dumni ze swojej cywilizacji. Uważają, że jest doskonalsza od wszystkich innych, i nadto stale zagrożona. Elfowie za wszelką cenę chcą bronić swojego azylu. Niektórzy sądzą, że nawet handlu nie używają jako czynnika składowego gospodarki, ale przede wszystkim jako źródła informacji o tym, co dzieje się w świecie. Cudzoziemców traktują z góry, niektórzy uważają, że słabsze rasy (tzn. wszystkie nie-elfy), należy chronić przed nimi samymi, i elfowie czasem gotowi to czynić. Nie tak jednak było ze mną, nie tak! Ot tego dowodzi moja morska przygoda! <znów duma>

{M} – A więc słuchamy.

{E} – Kiedy zbliżaliśmy się do portu wiał strasznie silny wiatr. Statek kołysał się niemiłosiernie, a jeden z masztów złamał się w pół. Zwaliłby się na kapitana statku, ale ja byłem dość szybki i rzuciłem się na niego, przesuwając go i, z pewnością, ratując życie.

{M} – Naprawdę? <szczere zaskoczenie>

{E} – Jak ciocię kocham! Jestem dość duży jak na halflinga, więc przy mojej odpowiedniej masie mi się to udało. Kapitan statku był nie lada kim – młodszy syn króla Caledoru, który pierwszy raz wyprawił się poza piękną wyspę. Z wdzięczności dla moich zasług zaproponował mi podróż po królestwie Caledor – jednym z jedenastu elfich królestw znajdujących się na pięknej wyspie.

{M} – Cóż, to faktycznie niezwykłą historia. Proszę opowiedzieć nam więcej. Jak żyją elfowie? Czy ich posiłki są równie długie jak uszy?

{E} – Tak, jedzą długo, smacznie i egzotycznie. Jadłem tam najsłodsze owoce w życiu, a że byłem przyjacielem elfiego księcia – mogłem jeść tyle ile chciałem. Zabrałem nawet trochę jadła aby się z ciocią podzielić po powrocie, ale wracając przez Estalię napadli mnie bandyci. <z obojętnością w głosie>

{M} – Ach! Dobrze, że nic ci się nie stało!

{E} – Eeee, gdzie tam. To oni wyszli z tego spotkania pokiereszowani. Tylko owoców szkoda, bo spadły w błoto i zostały podeptane przez konie. W elfim kraju nauczyłem się wcale nieźle władać mieczem! Elfowie są znakomitymi szermierzami, i jeszcze lepszymi magami. Przed setkami lat najpotężniejszy mag,  Caledor Dragontamer, wytopił w wulkanie Vaul’s Anvil zaczarowaną uprząż dzięki której przy pomocy swojej silnej woli nauczył się dosiadać smoków. Jego potomkowie nazwali królewstwo na jego cześć, a samo królestwo stało się niepokonane; co wcale mnie nie dziwi, zważając na to jak wielkie i przeraźliwe są smoki…

{M} – Chyba nie chcesz nam powiedzieć, że w czasie swojej podróży widziałeś prawdziwego smoka?!

{E} – A jakże miałbym nie widzieć… Chwała Caledoru nie jest już taka jak dawniej, wciąż jednak żyją tam smoki. Wielkie jak góra, a groźne tysiąc niedźwiedzic którym zabrano młode. Choć to bardzo szlachetne zwierzęta, widząc jak wielkie są nie sposób nie było pomyśleć, na jak dużo długich obiadów starczyłoby ich mięsa… Steki ze smoka to musiałoby być coś!

{M} – Eliasie, powiedziałeś że chwała Caledoru nie jest już taka jak dawniej, ale że wciąż żyją tam smoki. Nic z tego nie rozumiem.

{E} – Z czasem wulkany traciły swój ogień, a smoki traciły swój. Wiele z nich posnęło i nie łatwo je wybudzić. Królestwo Caledoru utraciło na znaczeniu, choć wciąż pozostaje dumne a głos jego szlachty liczy się pośród głosu pozostałych królestw. Nigdzie też nie znajduje się takie cudo jak wielka adamantowa wieża wznosząca się z lawy ognistego wulkanu. Wewnątrz wieży znajduje się świątynia Vaula – boga kuźni, na cześć którego nazwano zresztą największy wulkan Ulthuanu, w którym znajduje się ów wieża z ową świątynią. Jak mówiłem, elfy są niezwykle dumne i posiadają manię chronienia swojej wyspy. Kapłani Vaula rytualnie oślepiają się wstępując do tajemniczego Zakonu Vaula. Tracą wzrok, w zamian otrzymując mądrość i umiejętności pozwalające im tworzyć niezwykłą magiczną broń potrzebną w ich mniemaniu do obrony wyspy.

{M} – To niezwykle dziwny lud! Nie dałabym się oślepić nawet za wszystkie pączki tego świata!

{E} – Tak. To prawda. To jeszcze nic, posłuchaj o…

{B} – Marzanno naprawdę w to wszystko wierzysz? Elias na wyspie elfów? Wolne żarty!

{M} – Kogo my tu mamy. Witaj Burkhardzie. Jak widać w naszym studiu pojawił się dodatkowy gość. Zdaje się, że Pan Burkhard Brandysnap towarzyszył Eliasowi w podróży, czyż nie?

{B} – Tak to prawda. Ja i…

{E} – Ciociu, dlaczego ten gbur przerywa nasz wywiad? <niepewnym, przestraszonym głosem>

{M} – Mów dalej Burkhardzie. Nie dotarłeś z Eliasem na Ulthuan?

{B} – Oj nie. Utknęliśmy w Bretonii, dokładniej w areszcie w Montlac, gdzie spędziliśmy trochę czasu z powodu próby przemytu, przekupstwa i kradzieży dokonanej przez naszego kochanego Eliasa. Nie wędrowaliśmy zresztą na Ulthuan. Nie wiem po kij elfowie mieliby chcieć kupić nasze suszone jabłka. Do tego płacąc tyle, by opłacało nam się ruszać nasze zadki tak daleko. Ale ten tu o zapewnił na wiele przygód! Cztery zimy poza domem to nie w kij dmuchał co nie? Elias Ci o tym opowie, choć pewnie nie będzie już taki dumny, hehe. <nad wyraz głośno>

{M} – Eliasie, czy to prawda?

{E} – Nie, skądże! Chociaż… Może poniekąd i prawda… Ale prawdą jest też wszystko co mówiłem o elfach, nawet jeśli ich nie widziałem, to naprawdę tacy są! Przeczytałem to wszystko u mistrza Luisa, a to nie lada uczony.

{M} – Dobrze dosyć już. Drodzy słuchacze. Na dziś przerywamy program. Rozmowa przebiegła niespodziewanie. Dziękujemy obu naszym gościom. A my słyszymy się następnym razem. Obiecuję, że i wówczas nie zabraknie emocji. Pozdrawia was Marzanna Rogal.

Jeśli interesuje Cię gra w świecie Warhammera i nie wiesz jak zacząć – sprawdź nasze artykuły o tworzeniu postaci w 2 i 4 edycji:

Polecamy również sprawdzić nasz dysk z darmowymi PDF na sesję Warhammera: SPRAWDŹ TUTAJ

Znajdziecie tam między innymi:

  • karty postaci
  • scenariusze przygód
  • tabele
  • karty stanów