Ładowanie…

Poradnik Truciciela #6 – Muzyka na sesji RPG

Większość osób grywających w rpg zapewne się zgodzi, że ważnym i urozmaicającym rozgrywkę elementem sesji jest odpowiednio dobrana muzyka. Dziś przedstawię kilka wskazówek dla mistrzów gry, jak dobrać muzykę oraz jak ułatwić sobie operowanie nią w trakcie sesji. Opowiem też o „dźwiękach specjalnych”, których zastosowanie może wzmocnić efekt Waszej narracji w kluczowych momentach. Pomocną stroną jest https://tabletopaudio.com/

Podział

To, że muzyka powinna odpowiadać klimatowi sesji, którą rozgrywamy, jest oczywiste. Jednak zbyt spokojna w dramatycznych scenach (i odwrotnie) będzie gryźć się z tym, co właśnie dzieje się w scenariuszu. Jak więc ją uporządkować, by pasowała do konkretnych elementów naszej przygody? Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że optymalny jest prosty podział na kilka kategorii scen, które zwykle mają miejsce w scenariuszu. Dzięki temu mogę łatwo przełączać się między różnymi sekwencjami. Utwory, które chcę wykorzystać na sesji dzielę więc na kilka playlist/folderów, które opisuję w ten sposób:
1. Ambient/tło,
2. Walka,
3. Karczma,
4. Specjalne i tym podobne.

Tło


W pierwszym z folderów umieszczam niezbyt szybkie utwory mające nadać klimat sesji i używam tej listy wówczas, gdy nie dzieje się nic szczególnego – bohaterowie po prostu idą z miejsca na miejsce, robią zakupy, rozmawiają z postaciami niezależnymi itd. Oczywiście, jeżeli sesja dzieje się w uniwersum Warhammera czy innego quasi-średniowiecznego fantasy, to będzie tam więcej melodii folkowych, soundtracków z gier rpg, np. Wiedźmina czy World of Warcraft. Jeżeli sesja jest w detektywistycznym klimacie początków XX stulecia, to znajdą się tam spokojne kawałki jazzowe z filmów Noir czy z Mafii.

Walka


Nazwa drugiego folderu mówi sama za siebie, warto tu jednak dodać, że można zrobić sobie odpowiednie podfoldery na różne rodzaje starć. Jeżeli przewidujecie, że Wasi bohaterowie będą podróżować statkiem lub rzeczną barką i zostaną zaatakowani przez piratów czy morskiego potwora, możecie zrobić sobie dodatkowy folder z kilkoma utworami w odpowiednim klimacie, specjalnie na tę konkretną walkę.

Karczma


Jeżeli chodzi o „karczmę”, to w internecie bez trudu znajdziecie całe playlisty zawierające dźwięki z tawern z najróżniejszych gier. Posiadanie takiego folderu ma zastosowanie przede wszystkim w światach fantasy, choć kantyna w serii Star Wars też miała swoją specyficzną, skoczną melodię, dzięki której widz od razu mógł się zorientować w atmosferze miejsca, do którego wchodzili bohaterowie. Właśnie z tego powodu lepiej jest mieć folder „karczma”, niż pozostawać przy standardowym ambiencie. Tym bardziej, że bohaterowie spędzają tam zwykle trochę czasu. Zatrzymają się na nocleg, będą kogoś obserwować lub umówią się z kimś na spotkanie. Może tu dojść też oczywiście to klasycznej bijatyki na pięści i wszystko, co tylko się nawinie!

Moim ulubionym utworem na tę okazję niezmiennie pozostaje piosenka „The Rocky Road to Dublin” ze sceny pojedynku bokserskiego w filmie Sherlock Holmes z Robertem Downey Jr. 🙂 Warto zastanowić się czy w Waszym ulubionym systemie jest jakieś miejsce, do którego bohaterowie często wracają, a którego charakter warto podkreślić odpowiednio dobraną muzyką.

W trakcie jednej z prowadzonych przeze mnie ostatnio przygód, drużyna moich graczy miała spędzić w eleganckim przybytku uciech więcej czasu, by wykonać tam specjalne zadanie nawiązania kontaktów towarzyskich z lokalną śmietanką i wybadać, co w trawie piszczy. Na tę okazję zaplanowałem „występy bardów” i rozbudowałem sobie zasób melodii, dodając folder z różnymi balladami, o których bohaterowie graczy mogli dyskutować z gośćmi lokalu pomiędzy próbami ich upicia i ogrania w kości 🙂

Specjalne


W kategorii „Specjalne” umieszczam wszystkie dźwięki, które przewiduję do użycia na konkretnej sesji. Jeżeli drużyna moich graczy trafi na mroczy rytuał kultystów chaosu, to przygotowuję sobie odpowiedni chórek i umieszczam go w tym folderze. Tak samo, jeżeli ma się pojawić jakiś szczególny potwór, np. olbrzym czy wilkołak, to przygotowuję wybrane wcześniej dźwięki wycia czy ciężkich kroków. Wiele takich stockowych dźwięków dostępnych jest do pobrania na poświęconych temu stronach internetowych. Czasem trzeba trochę pogrzebać, by znaleźć pasujące dźwięki, ale sądzę, że efekt jest wart zachodu.

Pomocne narzędzia


Obecnie wielu mistrzów gry korzysta z gotowych kolekcji, dostępnych np. w Spotify. Jest tam naprawdę mnóstwo dobrze pokategoryzowanych utworów, dzięki czemu łatwo je przeszukiwać i stworzyć odpowiednią playlistę. Jeżeli jednak chodzi o dźwięki specjalne, to tu najlepiej zdać się na własną inwencję i przygotować dla graczy coś, co ich zaskoczy.

Gdy macie kilka różnych dźwięków karabinu maszynowego czy ryków i wyć bestii, które chcielibyście wykorzystywać naprzemiennie, dla lepszego efektu, to przy zastosowaniu takich darmowych narzędzi, jak np. Audacity, można bez trudu wyciąć i posklejać odpowiednie fragmenty różnych plików dźwiękowych, dzięki czemu uzyska się dokładnie to, o co nam chodzi.

Niestety nie wszystkie standardowe odtwarzacze muzyki mają opcję otwarcia w jednym momencie więcej niż jednego pliku, zatem, jeżeli chcecie jednocześnie puścić muzykę z odpowiedniego folderu i dopiero w pewnym momencie akcji wybrany dźwięk specjalny, to należy użyć programu, który to umożliwi. Ja zwykle używałem do tego Winampa, ponieważ można w nim otworzyć więcej okien i w każdym mieć przygotowane odpowiednie utwory. Możliwości jest wiele, ale warto przetestować je sobie przed sesją, bowiem nie ma chyba nic gorszego, niż męczenie się z jakimiś technicznymi problemami, gdy następuje najbardziej epicka scena Waszej przygody. No dobra, jest coś gorszego… Reklama przerywająca utwór 🙁

Inspiracje

Tak, jak już wspominałem, wiele klimatycznych utworów można znaleźć w soundtrackach gier i filmów. Dla mnie jedną z najlepszych do mrocznego fantasy jest ścieżka dźwiękowa z pierwszego Wiedźmina, ale wszystko zależy tu oczywiście od gustu mistrza gry oraz graczy, dlatego warto czasem podpytać ich czy mają jakiś pomysł na to, co mogłoby lecieć na sesji.

Ciekawym źródłem dźwięków i odgłosów mogą być również cinematicki różnych gier. Przykładowo, intro Sacreda z 2004 zawiera wspaniałą inkantację mrocznego zaklęcia w niezrozumiałym języku. Jeżeli chcecie poprowadzić horror, pomocne będą utwory z klasyków kina grozy, takich jak: Psychoza, Omen, Egzorcysta czy Dracula z Christopherem Lee, ale też niektóre klasyki – zwłaszcza niezastąpiona Toccata i Fuga d-moll Jana Sebastiana Bacha! (Więcej o grozie na sesji przeczytacie tutaj!)

Do klimatów postapokaliptycznych oczywiście świetnie pasuje muzyka z serii Stalker czy The Last of Us, ale także mój faworyt, czyli motyw przewodni z filmu „28 dni później”! Warto posłuchać muzyki podczas pisania scenariusza, nawet nie tylko po to, by coś wykorzystać, ale również dla lepszego wczucia się w dany klimat. Czasem przychodzą wtedy lepsze pomysły.

Dodatkową opcją jest wybranie stałego utworu rozpoczynającego sesję w danej kampanii, podczas którego mówi się stałe wprowadzenie i opowiada, co wydarzyło się w przerwie pomiędzy przygodami.

Podobny stały motyw może pojawiać się na podsumowanie każdej przygody, kiedy bohaterowie mogą spokojnie usiąść w karczmie, napić się piwa czy zjeść udziec z dzika, jak to bywało na klasycznej uczcie w wiosce Galów. 🙂

Truciciel

Zdjęcia: Freepik